Nieubłaganie zbliżał się koniec spływu, a ja nadal nie złowiłem egzotycznej dla nas ryby – szczupaka amurskiego. Co gorsza przedostatni dzień na rzece był czystym wariactwem, a wszystko przez tempo z jakim musieliśmy się przemieszczać, aby dotrzeć do docelowego miejsca, gdzie miał nas odebrać śmigłowiec. Niestety cały dzień upłynął nam na meczącym wiosłowaniu zamiast na łowieniu. Troszkę się na początku ociągaliśmy i nasz ponton został daleko w tyle. Odległość była na tyle duża, że straciliśmy łączność krótkofalową na wiele godzin. Zaczęliśmy się martwić czy nie zgubiliśmy się tak jak na Kamczatce i czy znowu nie będzie nam dane spędzić noc pod gołym niebem w towarzystwie niedźwiedzi. Humor dodatkowo popsuł nam (a w zasadzie nastraszył) następny niesforny miś…

Zbliżaliśmy się do zwężenia na rzece i szypotów, gdy nagle wypatrzyłem sierściucha polującego centralnie na wlewie. Zaczęliśmy standardowo śpiewać, potem krzyczeć, a w końcu wyskoczyłem z pontonu do wody i zatrzymałem pływadło. Jednak niedźwiedź nie uciekł, a wręcz zaczął się zbliżać. Podnieśliśmy więc wiosła do góry i krzycząc zaczęliśmy walić nimi o powierzchnię wody. Zwierzak zatrzymał się, stanął na tylnich łapach i … zdecydował na bardzo powolny odwrót. Odszedł w tajgę co jakiś czas oglądając się na nas. Od tego momentu towarzyszyło nam dziwne uczucie, że jesteśmy obserwowani …

Syberia Szczupaki Amurskie_1

Późnym popołudniem w końcu dopłynęliśmy do ujścia do znacznie większej rzeki. Tam już czekali na nas nasi towarzysze oczywiście stojąc z wędkami w wodzie 🙂

Syberia Szczupaki Amurskie_2

Niestety wielkie nadzieje na grube tajmienie z jamy na ujściu zniszczyła wysoka i brudna woda. Szanse na wyniki były minimalne. Oczywiście to był finisz , więc każdy mimo wszystko próbował złowić klamota rzutem na taśmę. Nie udało się … ale za to poszczęściło się mi i trafiłem wymarzonego aczkolwiek małego szczupaka amurskiego !

Syberia Szczupaki Amurskie_6

Cieszyłem się chyba bardziej niż z wielkiego tajmienia złowionego kilka dni wcześniej. Tego dnia więcej już nic nie wyjęliśmy, a jedynie „przybiesiadowaliśmy” wieczorem 🙂

Syberia Szczupaki Amurskie_13

Rano zastaliśmy znacznie czystszą wodę. Nadal była mocno zmącona, ale poczuliśmy szansę na tajmienia. Rzeźni jednak nie było. Prawie każdy zaliczył kontakt, ale do wymarzonego eldorado sporo brakowało. Ruszyłem więc w dół rzeki z myślą o ponownym spotkaniu z centkowanym szczupakiem.

Syberia Szczupaki Amurskie_3

Zanim jednak dorwałem następną sztukę … połowiłem dużych siei. Waliły w duże obrotówki niczym klenie.

Syberia Szczupaki Amurskie_5

Udało się też dorwać szczupaka amurskiego, a więc cel zrealizowany podwójnie 🙂

Syberia Szczupaki Amurskie_7

Zawołałem Tomka żeby i on zaliczył ten ciekawy gatunek i dość szybko zaciął swojego zębacza. Zanim jednak go wyholował, ryba zdążyła zaparkować w zwalonych drzewach. Już myśleliśmy, że ją straciliśmy, gdy podpłynęła do nas … łódka. Wiedziałem, że ta zaskakująca wizyta ma na pewno związek z niedawnym ciągiem łososi pacyficznych, a jak wiadomo jest to rosyjskie złoto z rzeki. Darowanemu koniowi nie zagląda się w zęby i chętnie przyjęliśmy pomoc w wyciąganiu szczupaka ze zwaliska.

Syberia Szczupaki Amurskie_10

Okazało się, że kapitan jest już po sezonie i chętnie w wolnym czasie obwiezie nas po tej wielkiej rzece i będziemy mieli kilka godzin przed przylotem helikoptera, aby obłowić najgrubsze mety w okolicy.

Syberia Szczupaki Amurskie_8

Szybkie desanty nie dały nam upragnionego tajmienia potwora, ale za to połowiliśmy pięknych lenoków, a Tomek trafił rekordowego szczupaka amurskiego – to była przysłowiowa wisienka na torcie ! Można było z pełną satysfakcją wracać do bazy i czekać na śmigłowiec 🙂

Szczupa Amurski Syberia

Syberia Szczupaki Amurskie_14