Rekord Polski szczupaka
Rekord Polski szczupaka, 24,1 kg i 128 cm … wielkie LOL

Od czasu do czasu wybucha wiadomość, że oto właśnie ktoś pobił rekord Polski w jakimś gatunku ryby. Gazety mają gorący temat, ludzie odzyskują wiarę w nasze łowiska i rodzi się nadzieja, PZW poprzez „Wiadomości Wędkarskie” trąbi na głos jak to wspaniałe okazy pływają w naszych wodach itd. itd. Koniunktura się nakręca. Bicie rekordów kraju jest wszystkim na rękę. Ja jestem ścisłym umysłem. W zasadzie to rachunek prawdopodobieństwa i statystyka kierują moim życiem. Myślę więc sobie czasem, że skoro wędkarstwo jest obecne już tyle lat i od dawien dawna ludzie rejestrują największe okazy, to mniej więcej zostały wyznaczone granice, do jakich dane gatunki u nas dorastają. Oczywiście w czasie następują zmiany środowiskowe, które wpływają na te maksymalne rozmiary. Jednak nie oszukujmy się, raczej są to zmiany negatywne i ryby raczej są coraz mniejsze, a nie odwrotnie. Może jedynie karpie rosną większe na diecie z kulek proteinowych, czy sumy w coraz to cieplejszych wodach. Przychodzi mi jeszcze jedna myśl do głowy. Skoro każdy z gatunków ma jakieś swoje maksimum w naszych łowiskach, to po tylu latach rekordy powinny być już tak wyśrubowane, że pobicie kolejnych stało się juz praktycznie niemożliwe. A jeśli już, to o jakieś miligramy. Załóżmy czysto teoretycznie, że ktoś minął się z prawdą zgłaszając jakiś rekord. Co wtedy? Ano według mnie powstał w ten sposób rekord nie do pobicia. Wynik, który przewyższa znacząco rozmiary do jakich dany gatunek może dorosnąć. Czy są pośród naszych krajowych rekordów takie, które są kompletnie oderwane od rzeczywistości? Jestem przekonany , że tak. Nie wskażę ich palcem , bo jest to niemożliwe, ale wrzucę na koniec kilka fotek wraz z osobistym i bardzo subiektywm komentarzem. Nie myślę też, że zawsze ktoś umyślnie próbował oszukać. Często problemem może być proces ważenia. Sam nie ważę ryb, więc nie wiem jak bardzo można zaufać tym szatańskim urządzeniom 😉

Jaka szkoda, że WW publikują tabelę rekordów bez fotek tych okazów. Myślę, że byłaby to woda na młyn dyskusji 🙂 Kiedyś czytałem odpowiedź „Wędkarza Polskiego” w sprawie zarzutów co do wagi rekordowego szczupaka (128 cm i 24.1 kg). Eksperci z gazety rzucili jakimiś wzorami starając się udowodnić, że jest to możliwe. Oczywiście, że jest szansa żeby szczupak dorósł do 24 kg. Tyle że jest praktycznie niemożliwe żeby u nas w kraju miał taką wagę przy 128 cm długości. Musiałby być wręcz kwadratowy. A już na pewno nie ważył tyle niezbyt gruby szczupak pana Biegana. Ot taka (może) 15 kg sztuka. Śmiech na sali. Żeby nie było, że komisja nie przyznaje się do błędów – kilka lat temu anulowali rekord klenia, który okazał się … amurem. Jak to możliwe, że tacy eksperci pomylili te dwa gatunki? :)) Pozwolę sobie pokazać kilka przykładów, które wzbudzają we mnie wiele wątpliwości 🙂

rekordowy bolen
Boleń: 8,43 kg, 90 cm (troszkę chudy jak na 8,43 kg)
rekordowy bolen 2
Ten sam boleń. 90 cm brzmi sensownie, tylko waga nie teges …
rekordowy klen 2
Kleń: 3,71 kg, 63 cm
rekordowy klen
Ten sam kleń