Następna część Lake Challenge 2 za nami, czyli Perch Challenge. Zawody odbyły się na zbiorniku Rutland i wzięło w nich udział ponad 80 zawodników. Zadaniem było złowienie 9 okoni o jak największej długości. Brzmi prosto, ale jak pokazują wyniki, nie było wcale łatwo.

Dla mnie to było całkowicie nowe doświadczenie, ponieważ na tej wodzie nastawiałem się jedynie na sandacze i nie miałem pojęcia gdzie szukać okoni. Jednak dość szybko znaleźliśmy sporą grupę średnich pasiaków na głębokiej wodzie i zaczęliśmy je atakować. Po jakiś 3 rybach, pojawiły się obok dwie następne łodzie i też zaczęły męczyć tę samą ławicę. Okonie praktycznie kompletnie się wyłączyły i po następnych 2 godzinach miałem jedynie 6 sztuk, aczkolwiek 3 sztuki były sensowne – pomiędzy 34 a 38 cm. Postanowiliśmy dać im odpocząć i poszukać innych ryb. Szczególnie, że sprawdziłem wyniki i w tym momencie miałem zaskakujące 2 miejsce. Widać nie tylko my mieliśmy problem z przechytrzeniem garbusów. Popłynęliśmy na duży obszar płytkiej wody, licząc że tam znajdziemy największe okonie. Niestety przeczesaliśmy go wzdłuż i wszerz bez rezultatu. Woda była kompletnie pusta. Udaliśmy się więc w całkowie inny obszar jeziora i tam trafiliśmy na aktywne stada ryb. Szybko wypełniliśmy karty, ale niestety rybami w okolicach 28 cm. Decyzja mogła być tylko jedna – szukamy już tylko wielkich garbów.

Niestety mocno polegliśmy w tej materii i gdy sprawdziłem wyniki niedługo przed końcem zawodów, to czekała mnie niespodzianka. O ile wiedziałem, że spadnę z drugiego miejsca, to nie spodziewałem się, że Daniel Brackley gdzieś z końca stawki wskoczy na pierwsze miejsce i to z dużym zapasem. Ewidentnie znalazł grupę dużych pasiaków i połowił. Mega finish ! Ostatecznie skończyłem zawody na 4 miejscu, co uważam za bardzo dobry rezultat. Szczególnie, że 3 pierwsze miejsca miały mega dzień i byli praktycznie poza zasięgiem. David i Shaun łoili okonie cały dzień praktycznie bez przerwy, więc zdecydowanie zasłużyli na drugie i trzecie miejsce.
Warta odnotowania jest największa ryba zawodów – okoń 48 cm złowiony przez Thoma Hunta. Jest to prawdziwy monster jak na to łowisko.