Wyjazd nad Ebro chodził mi po głowie od wielu lat. Było to moje pierwsze marzenie dotyczące poważnej eskapady wędkarskiej. Później pojawiały się inne, ale Ebro zawsze miało pierwszeństwo.
Możliwość realizacji pojawiła się po skończeniu przeze mnie studiów. Pierwsze sensownie odłożone pieniądze wystarczyły, aby podjąć szybką decyzję. Od tego momentu zacząłem przeszukiwanie Internetu w celu znalezienia ekip wybierających się nad tą wspaniałą rzekę.
Praktycznie od razu natknąłem się na artykuł Janusza Krótkiego (Karpiarza) na Pogawędkach Wędkarskich. Janusz organizował wyjazd do Riumar w delcie Ebro. Strzał w dziesiątkę – organizator świetnie znający Hiszpanię, mający na rozkładzie wiele sumów. Komunikując się przez Internet dowiedziałem się o kosztach i innych szczegółach wyjazdu…