jaz
Jaź w kolorze bagna

Znowu wyskoczyłem na jazie i znowu na bagna. Spodobało mi się 🙂 Trzeba czasem dać odpocząć pstrągom. 

Planowałem łowić na spinning i wieczorem spróbować na suchą muchę. Woda trochę się oczyściła i doskonale było widać ryby, które totalnie mnie olewały. Jedynie okonie meldowały się co chwila. W końcu na sporą obrotówkę prowadzoną z prądem mam strzał i wyjmuję jaśka 45 cm. Po chwili jeszcze jednego ale znacznie mniejszego. Gdy już myślałem, że się zaczęło na dobre, szybko zostałem sprowadzony na ziemię – znowu brały tylko okonie. W końcu postanowiłem wrócić do samochodu coś zjeść i wziąć muchówkę. Musiałem też wylać wodę z prawego wodera (mam w nim pełno dziur). Chyba ich czas dobiega końca …

Najadłem się, trochę podeschłem i wróciłem do jaziowania, ale tym razem z muchówką. Walczyłem dzielnie, ale udało mi się jedynie wymęczyć jednego koło 40cm i taki 50+ pięknie zassał dużego chrusta, ale spadł.

Mimo, że liczyłem na więcej złowionych jazi, to dzień uznałem za udany. Kilka sztuk udało się przechytrzyć, a przy okazji złowiłem około 40 okoni, a w zasadzie okonków, ponieważ mało który był sensowny. Chociaż kilka fajniejszych też się trafiło, w tym sztuka 37 cm :)

okon