Kiedyś wspominałem, że w jednej z moich echosond występuje nieprzyjemny problem z ekranem dotykowym (opisane tutaj). Występował on praktycznie tylko podczas łowienia na lodzie i założyłem, że związany jest z niską temperaturą. Błąd , przyczyną było zupełnie coś innego …
Kilka tygodni temu byliśmy na „szczupakowym” wypadzie z kolegami i jeden z nich pokazywał mi nowe waypointy już na kwaterze. Jednak męczyliśmy się strasznie na jego HDS Gen3, ponieważ ekran prawie nie reagował. Początkowo uznałem, że to kwestia niepodłączonego czujnika, a to dlatego, że po wpięciu ekran zaczął „odpowiadać”, aczkolwiek bardzo mizernie. Następnego dnia to ja miałem spory problem akurat z moim HDS’em i to na wodzie. Zabrałem standardowo Humminbirda sprawującego rolę sonaru i wyjątkowo Lowrance’a bez czujnika (miał wyświetlać jedynie nawigację GPS). No i kurcze zonk, zero reakcji. Temperatura spadła poniżej zera i uznałem to już za fakt – „ekran dotykowy w Lowrance praktycznie nie działa w ujemnych temperaturach”.
Hmm nie dawało mi to jednak spokoju i zacząłem czytać jakieś materiały o tym jak działają te ekrany dotykowe w Lorance i co się okazało? Wymagane jest uziemienie. Dlatego nie wystarczy wpiąć czujnik, ale musi albo być w wodzie, albo dotykać ziemi. Dlatego sonda na lodzie działała mi tylko wtedy, gdy czujnik był w przeręblu a nie leżał np. na pudle czy sankach 🙂
Super, czyli wiemy już, że sondy te działają prawidłowo i po prostu musimy zdawać sobie sprawę z tego, że należy mieć podpięty uziemiony czujnik. Co jednak jeśli chcemy pobawić się sonda „na sucho” lub wypłynąć bez czujnika? Pewnie jest wiele sposobów, ale jednym z prostszych jest uziemienie jednej dłoni i dotykanie ekranu drugą (nie próbowałem, ale powinno zadziałać włożenie dłoni do wody) lub też dotykanie jedną ręką minusa na baterii (tej baterii podpiętej do sondy 🙂 ) a drugą ekranu.