Czy licencja na łowienie z użyciem technologii Live powinna kosztować więcej?
Pewnie, że tak. Nikt nie kwestionuje, że łowienie za pomocą sieci powinno kosztować więcej, a więc czemu jest zdziwienie, że takie same kryteria powinny dotyczyć innych metod połowu.
Przykładowo skuteczność wędkarza brzegowego, a zarazem wpływ na ryby, jest znacznie niższa niż tego, który łowi z łódki. Skuteczność trollingu czy łowienia z Live jest znacznie wyższa niż łowienia „na ślepo” z ręki.
I tak dalej i tak dalej. Dlatego opłaty powinny być zróżnicowane.
Oczywiście, dodatkowe rozróżnienie powinno nastąpić w licencjach kill i no kill, ale pojawia się pytanie – kto zrobi większe spustoszenie – ten co złowi jednego sandacza, zabierze go i następnie zakończy łowienie, czy „no killowiec”, który złowi i wypuści 20 ryb?