Niby tylko polar, ale jednak bardzo ważna część wędkarskiego ubioru. Dobry strój to podstawa komfortowego łowienia, a już szczególnie podczas dalekich i długich wypraw. Musi być wygodny, wytrzymały oraz funkcjonalny. Rok temu kupiłem niezbyt tani polar Pepe firmy Milo i muszę przyznać, że jest to jeden z lepszych moich zakupów ubraniowych. Ma doskonały krój, który idealnie sprawdza się na rybach. Kaptur fajnie trzyma się głowy, a nie żyje własnym życiem jak w przypadku wielu innych bluz. Posiada wiele użytecznych kieszeni zabezpieczonych suwakiem, które zawsze zapełniam najważniejszymi rzeczami podczas wędrówek nad rzeką. Posiada też znacznie dłuższą tylną część, która doskonale przykrywa nasz odcinek lędźwiowy. Miejsce to pokryte jest od wewnątrz specjalnym „tępym” materiałem, który powoduje, że nie zsuwa się nam z … tyłka 🙂 Patent ten docenią szczególnie wędkarze mający problemy z kręgosłupem i dbający o to żeby go nie przechłodzić.
Nie jest to polar z grubego i bardzo ciepłego materiału i to trzeba mieć na uwadze, ale jak na swoje gabaryty to mimo wszystko daje bardzo duży komfort cieplny. Dodatkowo bardzo dobrze odprowadza wilgoć i szybko schnie.
No i oczywiście nie może zabraknąć opinii na temat wytrzymałości tego produktu. Jest świetna ! Bluza przeszła ostre testy na Syberii i w ogóle się nie zniszczyła. Ba, nawet się nie zmechaciła !
Szkoda, że tak rzadko produkty zaskakują nas swoją jakością. Polar ten wyróżnia się wśród szmelcu jaki obecnie dominuje w sklepach. Opinia może być tylko jedna – zdecydowanie polecam !
Do tego polaru nieraz przydawałaby się jeszcze kominiarka 😉