Następny sandaczowy kij, którego dość długo używałem do łowienia z opadu – MHX P903-2 o długości 230 cm , mocy 6-12lb i ciężarze wyrzutowym 7-14 gram … z tych parametrów chyba tylko długość się zgadza 🙂
Blank ten jest znacznie mocniejszy, a dodatkowo ma według mnie bardzo szeroki zakres przynęt, ze względu na delikatną sprężystą szczytówkę a zarazem sporą moc. Osobiście łowiłem nim niedużymi woblerkami, małymi gumami, ale także sandaczowymi pecynami z główkami po 25 gram. Bardzo fajnie na nim czuć brania i ma coś bardzo ważnego przy łowieniu sandaczy – konkretnego kopa przy zacięciu. Praktycznie nie zdarzało mi się żeby jakikolwiek zed mi spadł. Zacięcia były przepotężne, wręcz czułem w łokciu jak przebijam sandaczową paszczę na wylot. To chyba było najlepsze w tym wędzisku – brutalne zacięcia ! Lubiłem też jego długość -według mnie idealna na rzeki z łódki. Dlaczego już tym kijem nie łowię? Sprezentowałem go tacie, ponieważ u mnie przeniósł się w stan spoczynku i stał się kijem zapasowym, a szkoda żeby tak fajna wędka nie była używana. Wszystko dlatego, że lepiej w ręku leży mi opisany wcześniej Fenwick World Class. Czy coś było z nim nie tak? Ależ absolutnie nie – super kijek pod sandacza. Po prostu osobiście wolę trochę lżejsze i mniej toporne konstrukcje …

Pełna lista moich wędek sandaczowych jest dostępna tutaj.