Byłem kilka razy na krajowych targach wędkarskich i zawsze kończyło się to rozczarowaniem, jednak tym razem nadarzyła się okazja uczestniczyć w wydarzeniu znacznie większym – branżowych targach Efttex 2015. Są to największe targi wędkarskie w Europie i w tym roku odbywały się w Warszawie … grzechem więc byłoby nie skorzystać okazji 😉
Zacznę nietypowo – od podsumowania – bardzo mi się podobało. Zupełnie inna bajka niż (pseudo)targi wędkarskie, w których do tej pory uczestniczyłem. Żałuję jedynie, że wygospodarowałem tak mało czasu i nie zdążyłem przypatrzeć się wszystkiemu z bliska i porozmawiać z wieloma wystawcami, których było bardzo wielu. Praktycznie wszystkie liczące się firmy wędkarskie wysłały swoją reprezentację, ale było także mnóstwo producentów, o których taki zwykły „zjadacz chleba” jak ja nie miał pojęcia. Nie będę się rozpisywał na temat tego co zobaczyłem, ponieważ było tego za dużo jak na kilka godzin i mój mózg lekko się przepełnił 😛 Wrzucam więc trochę zdjęć abyście mogli poczuć klimat 🙂
Ale tak bardziej poważnie …
Na bardzo wielu stoiskach można było potestować przynęty „na żywo”.
Obejrzeć ciekawe wabiki.
Nie jeden sumiarz oblizywał się na widok setek „smakołyków” 🙂
Oczywiście nie zabrakło wędzisk. Poniżej te najbardziej kolorowe 🙂
A tak powstaje najlepszy markowy sprzęt – tu jeszcze na etapie Made In China. Później już tylko przykleić znane logo i gotowe 😉
Tak na prawdę można było obejrzeć wszystko co w jakikolwiek sposób potrzebne (lub nie 🙂 ) jest do uprawiania naszej pasji.