Sezon całkiem przyzwoity, ale głównie ze względu na czas spędzony nad wodą. Co prawda krajowe łowiska nie obdarzyły mnie aż tak dużymi rybami jak w 2012, ale ilość nie była gorsza.
Tym razem nie udało się połowić 2 metrowych sumów, ale sporo sensownych ryb udało się wylądować. Był też przeklamot na kiju (jestem pewien , że życiówka), ale się spiął.
Wyjątkowo połowiłem okoni, w tym sporo ryb około 40 cm. Wszystko dlatego, że lubię łowić na gumy, a z sandaczami była lipa, więc poszukałem innych pasiastych drapieżników.
No właśnie sandacze … Jakby spojrzeć na ilość dużych ryb to nie było źle. To był rok wielkich psów. Niestety ilość ryb potrafiła podłamać. Ja jak zwykle nie miałem ochoty frustrować się nad Wisłą i tylko kilka razy dłubałem te niedobitki. Udało się trafić kilka dużych zębaczy. Podobne wyniki mieli koledzy. Niektórzy wręcz nie złowili małej ryby. W sumie 3 kolegów i ja złowiliśmy pewnie około 15 sandaczy (licząc tylko te z Wisły) w tym 7 ryb 78-88 oraz 3 ryby 90+. O czym to świadczy? Wnioski są przykre – brak małych ryb oznacza, że nastąpiło załamanie populacji tej ryby i prawdopodobnie czekają nas wyjątkowo kiepskie lata na dzikiej Wiśle (bo o niej mowa). Obym się mylił …
Jak zwykle nie zawiodły pstrągi. Tym razem połowiłem głownie na spinning. Chyba musiałem trochę odpocząć od muchy. Muchowanie nadrobiłem jesienią na lipieniach, kiedy to wybrałem się na lipaskowy weekend.
Koniec sezonu przeznaczyłem na szczupaki, które bardzo fajnie współpracowały i ich ilość bardzo mnie usatysfakcjonowała. Nie złowiłem żadnego olbrzyma, ale były takowe na kiju. Chyba skumulował się pech z wielu lat i jak do tej pory wszystko wyjmowałem, to w 2013 spiąłem kilka konkretnych kloców, a jeden wyjątkowo pechowo poszedł z gumą (pękł sfatygowany przypon …).
Zrezygnowałem na dobre z kleniowania na Wiśle i połowiłem te rybki w niewielkich ciurkach. Największe kluchy były dla mnie za cwane, ale kleksy 40-50 z małej rzeczki dają znacznie więcej satysfakcji niż taka sama ryba z Wisły.
Niestety spory wpływ na moje wędkarstwo w tym roku miała kontuzja odniesiona na treningu. Nie byłem w stanie przez długie okresy wędkować. Sport to zdrowie … 🙂
Jak to więc wyglądało w Polsce?
66 razy na rybach, ponad 200 ryb złowionych.
Gatunek | Ilość ryb | Największe (cm) | Uwagi |
---|---|---|---|
Okoń | 44 | 41 | Guma, opad |
Sum | 37 | 191 | Guma z ręki |
Pstrąg potokowy | 31 | 61 | |
Szczupak | 30 | 106 | |
Lipień | 29 | 41 | Nimfa |
Kleń | 21 | 50 | Twister |
Sandacz | 12 | 80+ | Guma, opad |
Płoć | 8 | 27 | |
Leszcz | 3 | 64 | |
Troć | 2 | 57 | Srebrniaki |
Teraz, jak się przyjrzałem bardzie to ten Twój pstrą ma nienaturalnie małą paszczę, jak miękkogębne pstrągi z bałkanów. Ostatnio takiego małogębnego też ktoś złowił na Bobrze. Ciekawe, czy to zwykłe różnice w wyglądzie (jak twarze u ludzi) czy jakieś hybrydowate naleciałości po geniuszu polskich ichtiologów.
Samiczka z małą paszczą 😛