Zazwyczaj nie nagrywam filmików z holu sumów. Nie ma konkretnej przyczyny, a w zasadzie to nawet żałuję, że tego nie robię. W końcu to fajna pamiątka. Jednak w nawyk weszło mi jedynie cykanie zdjęć. Jednak kilka holi udało się nagrać w poprzednim roku. Co prawda na większości widać dokładnie miejscówki, a więc nie nadają się do publikacji, ale jeden myślę mogę wrzucić. Szczególnie, że miejsca te mocno zasypał piach.
Ryba została złowiona z ręki na gumę i co ciekawe był to pierwszy wyjazd na sumy w sezonie (połowa lipca).

p.s. Ryba wypuszczona jak ZAWSZE.