Pamiętacie niedawny „popis” Okręgu w Rzeszowie, czyli zakaz brodzenia i kąpieli ?
Działacze nie zwalniają tempa i w połowie lutego postanowili zerwać porozumienia z 5 okręgami:
- Tarnobrzeg
- Zamość
- Chełm
- Lublin
- Radom
Link do źródła na stronie PZW.
Nie wiem czym się kierowali i jakie są tego przyczyny, ale wiem jakie mogą być konsekwencje, a mianowicie każdy kto wykupił składkę członkowską w Okręgu Rzeszów ma prawo domagać się zwrotu pieniędzy. Nie można zmieniać oferty sprzedaży, jeśli klient zakupił już towar. Porozumienia to w ostatnich latach jeden z głównych kryteriów jakimi kierują się wędkarze podczas wykupywania składek. Nie popieram takiego stanu rzeczy, ale takie są fakty.
Nieporozumienia okręgowe służą głównie do nabijania sobie kabzy przez okręgi. Proste jak sex. Ja mam ciekawszy pytanie. Okręgi przejmowały w dzierżawy obwody mając konkretny stan członków. Jeśli po tym podpisują porozumienie z jednym lub kilkoma okręgami to ilość moczykijów wzrasta. Może to być wielokrotność pierwotnego stanu. Pytanie nasuwające się samo brzmi, czy w związku z tym zwiększają adekwatnie zarybianie? Jeśli nie mają w czterech literach statutu, który obliguje do prowadzenia racjonalnej gospodarki.., to muszą to robić. Sprawdzić to bardzo łatwo bo powinni renegocjować umowy dzierżawne. Jeśli tego nie robią to jest drugie ciekawe pytanie. PZW działa w oparciu o statut zatwierdzony przy rejestracji. Jeśli go łamią to teoretycznie można rejestracje cofnąć. Jest tylko kwestia udowodnienia.