Czy trudno jest złowić szczupaka? W Anglii zdecydowanie nie jest to skomplikowane, szczególnie na tutejszych zaporówkach, ale wędkarstwo jest nieprzewidywalne i na szczupaku polegliśmy …
… ale zacznijmy od początku 🙂
Rok temu zacząłem startować w zawodach i na razie się uczę i właśnie kolejną lekcję odebrałem na zawodach World Predator Classic England 2019. Wystartowałem tak jak rok temu w parze z kolegą Andrzejem i prawdę mówiąc liczyliśmy na dobry rezultat … w końcu przecież w 2018 byliśmy drudzy. Zasady w tym roku były minimalnie inne i liczyły się 3 największe sandacze plus 3 największe okonie oraz jeden szczupak. Ponownie łowiliśmy dwa dni.
Pierwszy dzień poszedł nam bardzo przyzwoicie, a mianowicie mieliśmy okonie 44 i 45 cm oraz kilka sandaczy maks 65 cm. Nie mieliśmy szczupaka a sandacze nie były okazałe, ale liczyliśmy że drugiego dnia nadrobimy.
Taktyka na drugi dzień była prosta – szybko łowimy ładnego sandacza, doławiamy grubego okonia i mamy dużo czasu na złowienie jednego szczupaka. Proste? Pewnie ! 🙂
No i zaczęło się mega dobrze – szybko trafiam sandacza 76 cm i lecimy na okonie. Najpierw Andrzej łowi jakieś 30+, ale po chwili mi siada kotlet 45 cm. Jest bajka – został jedynie szczupak i mamy 6 godzin. Prościzna !
No i … dupa. Naparzaliśmy kilka godzin jerkami, gumami i dużymi wobkami. Zamiast zębatego złowiliśmy kilka tęczaków i dużego potokowca. A więc jak trudne może być złowienie szczupaka w Anglii? No nie jest trudne, ale jak pech to pech :/
Ostatecznie z 339 cm zajęliśmy ósme miejsce. Tragedii nie było, ale przyznam bez bicia, że apetyty mieliśmy trochę większe 😉
Sandacze: 76, 65, 64
Okonie: 45, 45, 44
Szczupak: brak 🙁