Zdarzyło się to kilka lat temu, a pamiętam jak dziś, co jest dość wyjątkowe w moim przypadku 🙂
Hm a było tak …
Wracałem jak co dzień z pracy autobusem, gdy nagle ujrzałem „biedną” starszą panią siedzącą niedaleko mnie. Rzuciła mi się od razu w oczy ze względu na „reakcję alergiczną” na jej twarzy – miała bardzo spuchnięte usta. Wyglądało to z jednej strony komicznie, ale jednak wzbudzało troskę. Zastanawiałem się co było przyczyną, czy to jakiś pokarm, a może kosmetyk. Niczego mądrego nie wymyśliłem, ale to zdarzenie jakoś zapisało się w mojej pamięci.
Olśnienie nadeszło kilka lat później, podczas zakupów z dziewczyną w jednej z galerii handlowych. Takich „reakcji alergicznych” szwendało się po damskich sklepach znacznie więcej ! Nie jestem częstym bywalcem i ominęła mnie pewna zmiana, która zaszła w naszym społeczeństwie. Zostałem szybko uświadomiony na temat obstrzykiwania ust jakimś gównem … a ja myślałem, że takie rzeczy tylko w zwariowanej Hameryce 🙂
Poczułem się wręcz jak Tichy – bohater opowiadań Stanisława Lema – podczas pobytu na planecie Dychtonia. Może faktycznie nadejdzie czas, że im wygląd bardziej zmodyfikowany i karykaturalny tym bardziej atrakcyjny?
Dla mnie jest to niesamowite zjawisko psychologiczno-społeczne, ponieważ na prawdę nie jestem w stanie zrozumieć jak to możliwe, że tym kobietom wydaje się, że wyglądają z takimi ustami dobrze. Prężą się niczym łania na rykowisku, wypinają (często sztuczne) piersi i wydymają te nadęte wary. Mnie oraz moich kolegów wręcz odrzuca sam widok takiego glonojada. Nie musi być nawet tak karykaturalny jak ta pani z autobusu, wystarczy że górna warga delikatnie nienaturalnie odstaje. Pewnie istnieją amatorzy takiego wyglądu, jak chociażby jeden młody i drobny piłkarz stołecznej Legii, ale jest to zdecydowana mniejszość.
Czy to media kreują taki model wyglądu wśród kobiet? Chyba tak, wystarczy popatrzeć na niektóre prezenterki stacji TVN 🙂
Tylko dla kogo one to robią, przecież nie dla nas facetów …